Witam po dłuższej przerwie na blogu. Musiałam trochę przemyśleć jego formułę. Chciałam coś odświeżyć, ale też nie za bardzo to wyszło. Dlatego teraz wracam z nową serią wpisów - "logistyka...czegoś". Będziemy skupiać się w niej na aspektach życia codziennego, ale i nie tylko, i szukać w nich okazji do zastosowania podstawowych zasad logistyki, a może i odkrywać jakie już są stosowane? Zapraszam do nadsyłania swoich propozycji, którym chętnie się przyjrzę. Strefa komentarzy należy do Was - na wiadomości prywatne odpowiem równie chętnie. I z przyjemnością oczekiwałabym wiadomości zwrotnej, jak nowa propozycja wpisów Wam się podoba.
W połowie lipca nie widziałam lepszego tematu, niż krótki monolog na temat wyjazdów na wakacje. Sama właśnie jeden zaplanowałam na pierwszą połowę września. W takim podstawowym planie, jeśli tworzymy nasz wyjazd samodzielnie, trzeba zawrzeć wiele zmiennych. Rozpoczynając od celu i ilości osób, kończąc na takich drobiazgach jak zapakowanie odpowiedniej ilości ubrań i przeróżnych ich wariantów na przewidywane warunki pogodowe. Tak samo jak w przedsiębiorstwach trzeba przygotować plany produkcyjne bądź sprzedażowe, a później mieć plany awaryjne w razie napotkania się na opóźnienia niezależne od naszej woli, spowodowane przez dostawców bądź konsekwencje wcześniej źle utworzonego zamówienia/zapasu, co już w większej mierze od nas zależy.
Na moich social media ostatnio nasunęło mi się mnóstwo postów, narzekających na pociągi. I to w różnych aspektach. Głównymi tematami były: opóźnienia, gorąco w pociągach i jeszcze więcej opóźnień. Wiadomo, nikt nie lubi się spóźniać albo czekać dłużej, niż musi. Ale tę kwestię również trzeba wytłumaczyć. Bo nie wszystko jest tak proste i przyjemne, jakby się mogło na pierwszy rzut oka wydawać. Jeśli chodzi o gorąco, myślę, że odpuścimy ten temat. Chciałabym w pełni skupić się na tym, dlaczego tak właściwie pociągi potrafią się spóźniać? Można by pomyśleć, że to prawie niemożliwe, nie ma korków jak na autostradach, tor jest jeden. Ale czy na pewno?
Niestety to nie działa tak, że jeden tor jest przypisany do jednego pociągu. Owszem, mają one zaplanowane swoje odcinki czasowe, według których powinny tam przejechać i zwolnić tor dla kolejnego składu. Jednak często się tak nie zdarza. Różne sytuacje powodują, że pociągi pojawiają się na nich później, niż podpowiada plan. Rozkłady jazdy są zaplanowane co do minut, czasami z większym zapasem między pociągami. Wystarczy jedno małe przesunięcie się jednego składu, a cały plan potrafi się zmienić. To działa jak reakcja łańcuchowa, efekt domino, sprawiający że jedno opóźnienie wywołuje kolejne i dezorganizację. Ale tak właściwie co powoduje te opóźnienia? W pierwszej kolejności można pomyśleć o awariach infrastruktury i taboru. Zawsze może pójść coś nie tak, mimo wzorcowych wyników przeglądu. Tory potrafią się psuć przez ich eksploatację. Aby naprawić część trasy lub podmienić część składu/lokomotywę, potrzeba czasu na naprawę. A to powoduje opóźnienia. Czasem to konieczność podstawienia większej ilości wagonów z powodu ogromnej liczby pasażerów (zwłaszcza w sezonie i kierunku miejsc wypoczynkowych). Dużo opóźnień ma miejsce w momencie niespodziewanego pogorszenia się warunków pogodowych, tj. różnego rodzaju opadów, zwłaszcza śniegu. Nasza kolej jest też modernizowana, więc jeśli źle zorganizowane są na niej prace budowlane, w sposób nieprzemyślany zamieniane są trasy przejazdów, to również ma wpływ. I tak, na torach również mogą zdarzyć się "korki", inaczej nazywane kongestią transportową. Z powodu mniejszej ilości torów lub dłuższego czasu oczekiwania na wjazd, tabory mogą czekać na to, by dany tor się zwolnił. Wszystko jest możliwe.
Wspominam akurat o pociągach, bo temat jest mi bliski - przez ostatnie 9 miesięcy dojeżdżałam każdego dnia na studia, i wiele rzeczy już widziałam. Poza tym, przynajmniej wedle moich obserwacji, wiele osób decyduje się właśnie na transport kolejowy na wakacje, bo ma wiele zalet - najkrócej mówiąc jest ekonomiczny i ekologiczny. Ekonomiczny, czyli stosunkowo tani, do tego jeśli ma się zniżki to już w ogóle klasa. Ekologiczny, bo nie emituje aż tyle CO2 co inne środki transportu. Poza tym można poczytać sobie w drodze gazetę, książkę, posłuchać muzyki, nie trzeba martwić się co zrobić z samochodem i ile wyniesie ostateczny rachunek za paliwo, a w razie potrzeby można wynająć sobie samochód już w miejscu naszego wypoczynku za pomocą usługi car sharingu, ale i również inne środki transportu takie jak hulajnogi elektryczne czy rowery.
Logistyka wyjazdów wakacyjnych to nie tylko kolej. Warto wspomnieć o odpowiednim zaplanowaniu wszystkiego. Można skorzystać z biura podróży, ale jeśli jesteśmy osobami, które nie lubią mieć wszystkiego narzucone odgórnie, możemy sami coś zaplanować. Kluczowymi aspektami do zaplanowania są: ile osób jedzie, sposób dostania się do celu, co będziemy robić na miejscu, ile tam będziemy, co będziemy jeść, gdzie będziemy spać, i ile nas to będzie kosztować. Mówiąc prościej: ilość osób, środek transportu, plan rzeczy do zwiedzenia, czas trwania wyjazdu, wyżywienie, nocleg i cena. Nasz wybór możliwości jest ograniczony, im bliżej wyjazdu planujemy ale również przez środki finansowe. To tak jak w planowaniu produkcji - również mamy mniej możliwości, jeśli potrzebujemy coś "just in time', a czasy realizacji zamówień u potencjalnych partnerów biznesowych są długie, i jeśli mamy zaplanowany budżet.
Kolejną ważną kwestią jest samo to, co bierzemy ze sobą. Często zapomina się paru ważnych rzeczy, dlatego warto wcześniej przygotować listę tego, co niezbędne, przewidując przy tym ryzyka zmiany pogody i planów. To tak jak w przedsiębiorstwie, podczas planowania, trzeba wiedzieć co jest niezbędne do pozyskania, opracowując plan działania w razie nagłych zdarzeń, które były prawie niemożliwe do przewidzenia. Wiadomo, jeśli zapomnimy zapakować kremu z filtrem wybierając się nad jezioro, to z pewnością damy radę zakupić go na miejscu. Przedsiębiorstwu może być z tym trudniej, bo to znacznie opóźni wiele jego działań, i jest bardziej "szkodliwe" niż mała pomyłka przy pakowaniu bagażu.
To tyle ode mnie, tym co jeszcze nie wyjeżdżali na wakacje, życzę bezpiecznych, miłych dni na urlopie. Życzę, by wszystko szło zgodnie z planem i just in time :)
Komentarze
Prześlij komentarz